Szablon stworzony dla Katalogu Granger przez Arianę.

11.4.16

#15 "Perception", czyli jak uroić sobie życie [gościnnie]

Tag [gościnnie] zapowiada, że tekst jest autorstwa gościa bądź został podesłany na maila.

® TNT




Jestem tu dzisiaj gościnnie, to ja jestem, cytowaną tu czasem, koleżanką autorki bloga. Chciałabym dzisiaj zrecenzować dla was serial Perception. Trafiłam na niego zupełnie przypadkiem po tym, jak moja wykładowczyni poleciła mi dokument o tym samym polskim tytule: Pułapki umysłu. Na początku pomyślałam, że może chodziło jej o ten serial, w końcu też jest trochę „branżowy” (studiuję psychologię), jednak okazało się, że jednak nie. Ale nie żałuję, ze zaczęłam go oglądać, nie żałuję ani chwili spędzonej przy którymś z odcinków. Jedyne czego żałuję to to, że, niestety, już go skończyłam, choć odwlekałam ten moment w nieskończoność. 

http://cdn.collider.com/wp-content/uploads/perception-season-2-poster.jpg
® TNT
Serial opowiada o profesorze katedry neurobiologii na Uniwersytecie w Chicago. Daniel Pierce (Eric McCormack) jest inteligentny, charyzmatyczny i... chory na schizofrenię. Jednocześnie jest też konsultantem FBI w wybranych sprawach. Współpracuje ze swoją byłą studentką i jednocześnie przyjaciółką, piękną i inteligentną Kate Moretti (Rachael Leigh Cook), która jest agentką federalną. Razem rozwiązują zagadki, które pojawiają się podczas morderstw lub innych przestępstw. Dla Daniela współpraca z FBI jest jednocześnie ucieczką od swojej choroby oraz spotkań z ludźmi. Jest on ekscentryczny, nieco aspołeczny, czasem zdarza mu się być wręcz niemiłym, szczególnie dla swojego asystenta Maxa Lewickiego (Arjay Smith), adoptowanego przez imigrantów z Polski czarnoskórego doktoranta, a także dla swojego przyjaciela ze studiów i jednocześnie dziekana uczelni Paula Haley’a (LeVar Burton). Ważną rolę w życiu Pierce’a odgrywa Natalie, jego partnerka, która pomaga mu rozwiązywać problemy, czasem doradza, czasem gani, a przy tym… jest urojeniem. Reprezentuje głos sumienia Daniela, czasem przedstawia koncepcje sprzeczne z jego poglądami, jednak doktor jest z nią szczęśliwy, do czasu, gdy na horyzoncie nie zaczną pojawiać się realne kobiety.

Im głębiej wchodziłam w serial, tym bardziej zaczynałam dostrzegać ważną rolę, jaką odgrywają urojenia doktora Pierce’a. Możemy spotkać Joannę D’Arc, wielkiego pluszowego krokodyla – maskotkę drużyny sportowej, Zygmunta Freuda, a nawet kosmitów. Czasem są absurdalne, czasem przerażające, czasem samo ich pojawienie się wywołuje śmiech, czasem się nie odzywają, czasem to tylko dźwięki, ale mają istotną rolę dla Daniela, ponieważ reprezentują głos jego umysłu: to, co z podświadomości próbuje wypłynąć na zewnątrz, jednak nie zawsze w jednoznaczny dla wszystkich sposób. Widz na początku nie jest pewien, czy to rzeczywiście urojenia czy też realne postaci, dopiero gdy następuje zmiana perspektywy, widzimy jak bohater rozmawia i gestykuluje do pustej przestrzeni.

Znalezione obrazy dla zapytania perception series
® TNT
Zagadki kryminalne rozwiązywane przez Daniela i Kate są zwykle dość zagmatwane, choć czasem oglądający może sam dojść do tego, kto dokonał przestępstwa. Serial według mnie jest nakręcony dobrze, podkład muzyczny nie jest „nachalny” i nie przeszkadza w oglądaniu. Momenty napięcia nie są bez potrzeby przedłużane, a poza tym z serialu możemy dowiedzieć się kilku ciekawostek o funkcjonowaniu naszego mózgu, co dla mnie jest dużym plusem, tym bardziej że jestem dzięki studiom trochę wtajemniczona w ten temat. Jednak nawet dla tych, którzy z psychologią, neurobiologią itp. nie mają nic wspólnego, jak najbardziej polecam serial. Na pewno nie będzie to marnotrawstwo czasu, a być może ta tematyka kogoś zainteresuje.

Jeśli miałabym porównać „Perception” do jakiegoś serialu, jest to dla mnie połączenia Dr House’a (którego szczerze uwielbiam) oraz emitowanego kiedyś na TVN serialu Castle. Najgorszy jest fakt, ze TNT ogłosiło w 2014 r. zaprzestanie emisji serialu. To, że jest taki krótki, to jedyna poważna wada, jaką w nim dostrzegam. Zachęcam do obejrzenia w oczekiwaniu na nowy sezon Sherlocka.
Do zobaczenia może kiedyś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz