® BBC |
Nowy "Sherlock" to huśtawka nastrojów: śmiech, strach, zaciekawienie i dezorientacja zmieszane w jednym wielkim kotle Reichenbacha. I tęsknota, nie zapominajmy o tęsknocie. Tęskno nam będzie jeszcze niemal dwa lata, do premiery kolejnego odcinka tego wybitnego serialu - tymczasem zapraszam na recenzję Sherlock. Christmas Special : The Abominable Bride.
® BBC |
Wczoraj, po zdecydowanie zbyt długim oczekiwaniu, wybrałam się na polską premierę nowego speciala Sherlocka. Myślałam, że będzie jak zwykle: genialne półtorej godziny, do której będę chciała wracać co kilka dni. Nie myliłam się, ba - było jeszcze lepiej!
a
Nowa/stara historia opowiedziana w tym odcinku serialu to zapomniana
sprawa Emilii Ricoletti, czyli panny młodej, która, najpierw popełniwszy
samobójstwo, powstaje z martwych i zabija mężczyzn nieuczciwych wobec
swoich kobiet. Całość zrealizowana została w klimacie wiktoriańskiego Londynu, czyli czasach akcji oryginalnego Sherlocka. Do tego dostajemy jeszcze wątek pisanych przez Johna
opowiadań, które publikuje w jednej z londyńskich gazet, nieco
obszerniej rozwinięty wątek narkomanii samego Sherlocka i oczywiście
Moriartego, mojego ukochanego Moriartego, który - jak zwykle - nie
zawodzi i rzuca nam w twarz dawkę swojego szaleństwa. Szczegółowsze
opisywanie fabuły nie wchodzi tutaj w grę - idźcie i zobaczcie sami, bo
naprawdę warto.
a
® BBC |
a
Jedynym, do czego mogę się przyczepić, było zakończenie. W większości z regularnych odcinków Sherlocka dostawaliśmy niesamowite zakończenia - "śmierć" detektywa, udowodnienie fałszywości obrazu w The Great Game, taksówkarza-zabójcę w A Study in Pink... To zakończenie jest po prostu... nudne. Nie ma w nim nic zaskakującego, nie jest szokujące czy niespodziewane. Być może jest to skutkiem przesadzenia z fabularnymi twistami, jakie usilnie chcieli wcisnąć do końcówki scenarzyści - dostajemy kilka razy sceny "przebudzenia" Sherlocka w samolocie, którym odlatywał w ostatniej scenie His Last Vow, co ma pokazać, że cała The Abomnable Bride jest tylko snem. Gdyby dodać jeden taki zwrot akcji - dobrze, byłoby super. Tylko że jest ich tam co najmniej cztery (nie liczyłam), co po drugim razie jest denerwujące i niepotrzebnie dezorientuje widza, który jest świadom, że nowy sezon Sherlocka nie będzie realizowany w czasach Conan Doyla, więc nie ma tu czego chować pod przykryciem "snu".
® BBC |
Czuję, że jako fanka samej postaci Sherlocka, we wszystkich wydaniach, nie jestem obiektywna - nawet, gdybym dostała trzy minuty nagrania z panią Hudson, uznałabym to za arcydzieło. Mimo tej jednej wady, którą zauważyłam w zakończeniu, powtarzam: idźcie do kina. Nie zmarnujecie tych dwudziestu złotych, obiecuję w imieniu całej ekipy Sherlocka!
Świetny, przejrzysty szablon. Sama robiłaś? A pro po seriali, dziś rozpoczynam ,,Sześć stóp pod ziemią'' i nie ukrywam, że mam spore oczekiwania. Już jutro film w telewizji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
cordragon.blogspot.com
Tak, to mój szablon ;) Dzięki!
UsuńAkurat Six Feet Under jest na tyle specyficzne, że albo je pokochasz, albo Cię odrzuci :P Mi przypadło do gustu, mam nadzieję, że się nie zawiedziesz ;)