Szablon stworzony dla Katalogu Granger przez Arianę.

30.12.15

#8 Noworoczna rozkładówka, czyli jak zmarnuję swój czas w pierwszym kwartale 2016 roku

 

Za kilka tygodni zwali się na mnie milion różnych rzeczy, a ja nie potrafię myśleć o jednym - nowe sezony seriali! Tyle się będzie działo! 
Prokrastynacja to bardzo dobre słowo w mojej sytuacji - zamiast kompletować notatki postanowiłam zebrać w notkę moje serialowe plany na początek 2016 roku. Być może znajdziecie coś dla siebie, tak więc zapraszam! 

I. Styczeń

1. Sherlock - The Abominable Bride


Bilety kupione dwa tygodnie temu, hype trwa od dobrych kilku miesięcy. I chociaż premiera światowa jest pierwszego stycznia, a polska dopiero siódmego, to mam nadzieję, że internet będzie łaskawy i nie zaleje mnie spoilerami. Tak samo wierzę, że tą odrażającą panną młodą okaże się Moriarty, bo ponoć Andrew Scott został dodany do obsady świątecznego speciala na IMDb.

2. Banshee


Historia szeryfa znowu nabiera rozpędu, a ja już siedzę jak na szpilkach. Produkcja pod szyldem telewizji Fox to jeden z najlepszych seriali akcji jakie dane mi było widzieć, także oczekiwania mam naprawdę duże.

3. Shadowhunters


Napiszę po angielsku, brzmi lepiej: Please, don't suck.
Przeczytałam wszystkie książki. Ostatnie bardziej naciągane, pierwsze mniej. Obejrzałam film, który był tak zły i słaby, że ciężko znaleźć tam jakiekolwiek pozytywy. Czas więc na serial.
Już sam trailer zdaje się zdradzać minusy: aktorstwo i efekty specjalne (no i włosy Clary, które wyglądają jak zafarbowane bibułą). Pozostaje wierzyć, że scenariusz będzie wierny serii Dary Anioła, i że serial potrwa więcej niż jeden sezon. 
Przynajmniej Jace jest przystojny.

II. Luty

1. Vikings


Przy Wikingach zawsze dopada mnie pewne pytanie: czy możemy szarpnąć się na stwierdzenie, że to serial lepszy niż Gra o Tron? Na pewno od technicznej strony stoi na tym samym poziomie. Fakt, że jest częściowo oparty na wydarzeniach historycznych i odwołuje się do nordyckich legend i wierzeń na pewno staje się jego ogromnym plusem. Z drugiej strony GoT to już klasyk serialowy, o historii znanej niemal każdemu na świecie. Więc jak to będzie z tymi dwoma gagatkami?
Pamiętajmy, że piąty sezon Gry o Tron był beznadziejny. Jeśli 4 seria Wikingów zmiecie nas z nóg, nie będzie wątpliwości co do tego, kogo ustawić na pierwszym miejscu rankingu najlepszych seriali świata.

2. The Man in the High Castle


Co prawda nie jest to lutowa premiera, bo pierwszy sezon już można obejrzeć w całości, a daty premiery drugiego nie znamy (wiemy, że będzie to 2016 rok), ale po sesyjnej zawierusze postanowiłam nadrobić pierwszą serię. Spodobała mi się koncepcja serialu: co by było gdyby Hilter wygrał? Jak wyglądałaby nazistowska rzeczywistość, gdyby alianci nie pokonali armii prowadzonej pod flagami ze swastyką? Takie gdybanie jest świetne, dlatego też lutową posuchę zapełnię sobie The Man in the High Castle.

III. Kwiecień

1. Gra o Tron


Jon, och, Jon. Żyj, Jon! Kolejny sztylet wbity wprost w moje serce i w serce mojej ulubionej postaci. Najpierw bez pardonu zabito mi Neda, potem Robba, a teraz mamy Jona Schrödingera - żywego i nieżywego w tym samym czasie. Aktualnie leży w kałuży krwi (niektórzy dopatrują się w niej zarysu wilka), a Meliseandre niezbyt się śpieszy z pomocą. Pozostaje mieć nadzieję, którą Benioff i Weiss zapewne zdeptają bez mrugnięcia okiem, jak to leży w ich zwyczaju.

____________________________________________________________________________

To tyle moich typów na początek roku, zapewne kilka innych wpadnie po drodze. Planuję zacząć oglądać Doctora Who, co wymaga wiele czasu, aktualnie drugi raz maltretuję Dextera i chciałabym przekonać się do Dynastii Tudorów. Zobaczymy jak to będzie.
Może Wy macie serialowe plany na pierwszy kwartał 2016? Podzielcie się w komentarzach, a nuż coś mi podrzucicie! :)

3 komentarze:

  1. A ja bym chciała zacząć oglądać How to get away with murder, widziałaś?

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam zacząć oglądać, ale gdy zobaczyłam trailery to mi się odechciało. Jakoś mnie nie zachęciły. Może kiedyś się zdecyduję na How To Get Away With Murder, ale nie teraz - na razie mam swoje typy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trailer Shadowhunters z miejsca mnie odrzucił. Film był beznadziejny, ale przynajmniej była Lily. Serialowa Clary już mnie irytuje, chociaż to dopiero trailer...
    A moim planem jest ruszyć dalej w Teen Wolf, bo tkwię w 4. z powodu słabego Internetu w telefonie. ;/
    Swoją drogą, ciekawy blog, będę zaglądać częściej. :3

    OdpowiedzUsuń